marca 30, 2018

,,Half&half''






To będzie coś nowego. Dlatego z góry ostrzegam, że jedynie bardziej tolerancyjni przetrwają do końca recenzji. O mandze w Polsce słyszy się coraz więcej. Niektórzy z góry nie pozwalają jej trafić do siebie, odrzucając ją argumentami, że to historyjki dla dzieci. Jednak w znajdą się tacy sympatycy, co z przyjemnością zbierają i czytają nawet serie posiadające 50+ tomów.  A przyznam, że nie jest to tania pasja. Ja początkowo też wzbraniałam przed rozpoczęciem przygody z tymi pełnymi rysuneczków książkami, jednak na mojej drodze stanęła osoba, która mnie pasją zaraziła. Może nie zbieram regularnie kolejnych, nowych to serii, ale mam swoje ulubione, które czytam i delektuje. 
Co dzisiaj? Half&half. Jednotomówka od Waneko, która od samego początku, okładką, kreską i historią przyciągnęła mnie do siebie. 

Jest to świetna manga na początek. 
Cały urok jednotomówek jest w tym, że nie trzeba zbierać fortuny by zakupić całą serię i dowiedzieć jak skończyła historia bohaterów dopiero w 67 tomie. Zawsze mnie zastanawiało, gdzie to wszystko mieścić? Mam zaledwie w sumie 30 tomów, różnych mang a zajmują mi one jedną sporą półkę. Dlatego taka jednotomówka, to świetny sposób na sprawdzenie, czy rzeczywiście mangi są dla nas. Myślę, że jednak z mangą jest jak z książkami, poznając jedną historię, czasem płytką i bezwartościową, nudną, nie można się zrażać. Gdybym rzuciła czytanie, przez jedną beznadziejną pozycję to z pewnością nie prowadziłabym tego bloga. Trzeba szukać czegoś dla siebie. Gdzieś coś takiego na pewno znajdzie i zapewniam, że manga również może dostarczyć nam ogrom emocji. 




Co do historii w ,,Half&half'', to rozwija się ona bardzo dynamicznie. Nie ma tu czasu na szczegółową charakterystykę postaci. Ważne jest to co im się właśnie wydarzyło. Młoda dziewczyna Yuuki postanawia popełnić samobójstwo i skacze z dachu, przypadek chciał, że właśnie w tym momencie ulicą przechodził młody chłopak, który również staje się ofiarą. Po śmierci oboje trafiają przed oblicze Boga. Ten daje im szansę i pozwala im wrócić jeszcze na chwilę na ziemię, jednak ma on swoje warunki. Nastolatkowie mają siedem dni na podjęcie decyzji, kto z nich ma umrzeć, a kto zostanie przy życiu. Zmuszeni są do spędzania ze sobą czasu, pomimo różnych ciał są jednością, czują to co druga osoba. I choć początkowo wydaje się, że sprawa jest prosta, w końcu to Yuuki wykonała samobójczy skok, to wszystko zaczyna komplikować. Dziewczyna zmienia zdanie. Chce nadal żyć. 

Musicie przyznać, że pomysł jest naprawdę świetny. Nadający na scenariusz dobrego filmu. Późniejsze strony pokazują ich wspólnie spędzone siedem dni. Żyją razem i myślę, że nie jest to zaskoczeniem- zakochują się w sobie. Teraz podjęcie decyzji staje się coraz bardziej trudne. Wybór pomiędzy chęcią życia i szczęściem na ziemi a nową, świeżą miłością i strach przed jej utratą. 

Ja osobiście czułam duże napięcie. Czułam upływające dni, które zdawały się zmierzać do nieuniknionego. I w końcu nieustannie gdzieś we mnie było pytanie, jaką decyzję podjął autor, kogo pozbawił życia? 

Koniec mangi mnie nie rozczarował. Nie jest ona dziełem sztuki, bo przyznam się szczerze, że najbardziej zaskakujące historie jakie czytałam to właśnie te w mangach i chyba nic mnie już nie zaskoczy. Pomimo tego wszystkiego, byłam naprawdę zdumiona zakończeniem. 
Dynamiczna i świetnie zbudowana akcja, piękna kreska, bardzo przyjemna i lekka dla początkujących czytelników. No i niebanalna historia miłosna, w której można odnaleźć ciężar poświęcenia i samotności młodego człowieka. Dużym pozytywem dla mnie jest brak strachu ze strony autora, do uśmiercania postaci. Robią to bez wahania. Kiedy tylko mogą. Nie sądziłam, że można przyzwyczaić do postaci z mangi. Jednak wchodząc w historie bohaterów staje się to bez znaczenia. Jesteśmy w centrum przygody razem z postaciami, czasem nawet czując się jakbyśmy to my byli tymi głównymi bohaterami. 

,,Half&half'' to świetnie wykreowana historia, z uroczym wątkiem miłosnym, niezobowiązująca. Gdy już ktoś pozna świat mangi i anime, nie będzie to pozycja, która na dłużej zostanie w jego sercu jednak ja jestem tutaj by razem z wami raczkować w świecie japońskich książeczek. Manga ta to takie odzwierciedlenie romansu nastoletniego, w znanym dla nas świecie książek. Daje przyjemność, pobudza serce na chwile a potem staje się jedną z wielu tego typu historii. 

Może są tu jacyś fani mangi i anime? 

CleoSev

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 (Nie)banalne przygody literackie , Blogger