lutego 12, 2018

Moje TOP5(nie)banalnych autorów




Z książkami często jest tak, że sięgamy po nie gdy widzimy znajome nazwisko bądź twarz na ostatniej stronie. Przyznam się, że również często tak mam. Nie ma w tym nic dziwnego, mając ulubionych autorów znamy ich styl pisania, to jakie historie lubią przedstawiać. Dopadła mnie pewna refleksja. Zastanowiłam się, czy przypadkiem nie idealizuje pewnych pozycji tylko z powodu sympatii do autora. Zebrałam sobie sylwetki pięciu pisarzy po których książki sięgam zaraz po premierze, jednocześnie starając przypomnieć czy przypadkiem pewnych ich projektów nie idealizuje, czy to nie jest  moje przyzwyczajenie, sentyment do wcześniejszych ich osiągnięć. Może wy mi w tym pomożecie? Myślę, że ta piątka przeze mnie wybrana nie jest wam obca. To zaczynajmy! 

(Nie)banalny numer 5 na liście to: 


Stephen King

Niby król horroru, ale u mnie na podium się nie znalazł. Mnie zauroczył opisywanym kilka postów wcześniej ,,Joyland''. Na półce pomimo 12 książek tego autora, większości nawet nie tknęłam albo rozpoczęłam z nadzieją, że wrócę. Dlaczego jest dla mnie ważny? Nie wiem. Czuję pewną więź z tymi jego przerażającymi oczami i historiami, które tworzy. Nie są to lekkie lektury, które potrafię przełknąć w jedną noc ale bez wątpienia są ujmujące. Kunsztu odebrać mu nie można. 




,,Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło.''


Numer 4 z poza podium to: 

Colleen Hoover


A tu niespodzianka! Autorka książek młodzieżowych znana nam wszystkim kobietom w TOP5. Jak romans to tylko w poezji, jednak ona jest naprawdę jedną 
z nielicznych, która przyciągnęła swoimi historiami moją uwagę. Przedtem nie potrafiłam zachwycić się książką w której głównym wątkiem jest sfera uczuciowa i rozterki pary kochanków. Jednak po przeczytaniu ,,Hopeless'', w moim nastoletnim sercu postać autorki utknęła, a ja na drugi dzień wypożyczyłam wszystkie wydane przez nią książki. Dziwactwo? 
Ten kto poznał postać Deana z ,,Hopeless'' zrozumie moje uczucia i platoniczną miłość do postaci. 

,,Nie możesz się wściekać z powodu prawdziwego zakończenia. To na sztuczne happy endy powinnaś się wkurzać.''



Brązowy medal dostaje...

Jo Nesbo 



Fani norweskiego kryminału potakują przed ekranem głowami. ,,Krew na śniegu'' pojawiła się na moim blogu. Jednak to nie jest książka, z której autor słynie bo to z czego jest kojarzony to głównie seria z Harrym Hole. Moje serce i duszę skradł nie długą książką ,,Łowcy głów''. Sylwetki nieidealnych, zepsutych, aroganckich mężczyzn morderców znajdujących w centrum historii zawsze są mile widziane w mojej biblioteczce.



,,Bo utrata życia nie jest wcale najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka. Najgorsza jest utrata tego, po co się żyje.''


Najbliżej złota znajduje się...

Erica Spindler



Z tą kobietą spędziłam swoje pierwsze zarwane noce, by skończyć jakąś powieść. 
Kryminały i thrillery w jej wykonaniu to czysta przyjemność. Przeczytałam prawie wszystkie jej książki i do każdej mam potworny sentyment. Były to czasy, co tygodniowo wypożyczałam 7 książek 
i wszystkie ładnie pod koniec tygodnia oddawałam przeczytane. Był to owocny moment w moim życiu. A ,,Morderca bierze wszystko'' to must have u miłośników dobrych kryminałów. 
Dziękuję Ci Spindler! 
Postawiłaś wysoko poprzeczkę. 


,,Zawsze byłaś trochę za bystra. Lepiej jak człowiek mniej wie, mniej widzi, mniej rozumie. Żyje spokojniej i bezpieczniej.''


No i ktoś o kim nigdy nie zapomnę. Moja muza twórcza to...

Camilla Lackberg


Kryminały skandynawskie nie bez powodu uznawane są za najlepsze. ,,Księżniczkę z lodu'' połknęłam na raz. ,,Kamieniarz'' i ,,Kaznodzieja'' pozostawiły uszczerbek na mojej psychice. Jestem koneserem kryminału, którym pojono mnie od najmłodszych lat i nie spotkałam się z lepszym autorem od Camilli. Ktoś kto tworzy książki dla dzieci musi być mistrzem grozy. Bez wątpienia. ,,Czarownica'' jeszcze nie dołączyła do mojej kolekcji mimo, że poluję na nią od premiery. Nadejdzie na to czas. Nie bójcie się, podzielę się 
z tym z wami.  A mój niepozornie ulubiony cytat: 

,,- Dobra, stary, spróbujmy to przeanalizować – powiedział, odkładając rozzłoszczonego niemowlaka. - Zesrałeś się porządnie. W dodatku pewnie jesteś głodny. Innymi słowy, kryzys z obu końców. Pytanie, od którego końca zacząć (...).''

A wy macie swoją piątkę ulubionych autorów? Co sądzicie o tych przedstawionych przeze mnie? 

Cleosev


15 komentarzy:

  1. Nigdy nie czytałam żadnego skandynawskiego kryminału ani też się nimi nie interesowałam, dlatego pewnie 2 ostatnie nazwiska są mi obce.
    Też lubię książki Colleen Hoover. "Hopeless" jest na serio genialne, nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam praktycznie na raz, a potem musiałam dochodzić do siebie przez kilka dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię prostotę i w niej staram się szukać czegoś wartościowego. Myślę że Hoover to niepozorna artystka, która w prostej formie tworzy coś ciekawego. Po Lackberg radzę sięgnąć, miło Cię zaskoczy. Pozdrawiam ciepło. <3 \K.

      Usuń
  2. Kiedyś sięgnęłam po książki Kinga, jednak to chyba nie jest mój gatunek! Na pewno mogę zgodzić co do Colleen Hoover. Od niedawna mam za sobą pierwszą książkę i jestem zachwycona, dlatego mam w planach nadrobić w najbliższym czasie zaległości i dostać w łapki resztę jej lektur! :)

    Obserwuję i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/02/przedpremierowoslammmed-colleenhoover.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Kinga trzeba sięgać etapami. Z roku na rok jest lżej. A Hoover to świetny przecinek przy cięższych pozycjach. \K.

      Z pewnością odwiedzę!

      Usuń
  3. Z przedstawionych autorów darzę Kinga największą sympatią. Jest to człowiek ogromnego kalibru. Przykład dla wielu osób.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem czuję niepokój czytając jego książki. Nie wiem czy jest to naturalny odruch. \K.

      Usuń
  4. Za twórczością Hoover nie przepadam - może dlatego że mnóstwo osób lubi jej książki i postawiłam jej poprzeczkę dość wysoko, ale niestety się zawiodłam i póki co nie zamierzam sięgać po inne jej powieści.
    Nie czytałam jeszcze nic Kinga - muszę to jak najszybciej zmienić, a Camilla Lackberg to ulubiona pisarka mojej mamy, czytałam chyba trzy jej powieści i bardzo dobrze je wspominam. ;)
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hoover traktuję jako przerwę przy cięższych pozycjach. Może źle to brzmi ale czasem potrzebujemy czegoś zwiewnego i mało wymagającego co po prostu daje przyjemność. Inni oglądają telenowele a ja czytam Hoover. Przez co odgrywa dość istotną rolę w moim życiu czytelniczym. Warto ją w ten sposób traktować. \K.

      Usuń
  5. Kocham Läckberg z całego serca i nie wyobrażam sobie, że mogłabym NIE PRZECZYTAĆ jej serii! To dzięki niej zainteresowałam się Skandynawią i mogę powiedzieć, że znacząco wpłynęła na moje życie :)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobne odczucia. W bardzo młodym wieku zagarnęła moje serce i tak już zostanie. Muszę kiedyś ponownie ją przeczytać i zweryfikować czy magia nie minęła. \K.

      Usuń
  6. Polecam stworzyć podobne zestawienie za 5 - 10 lat. Tym sposobem w bardzo ciekawy sposób, może przekonać się, jak dojrzewamy, jak kształtują nas nowe, poznane lektury oraz jak zmieniają nas rzeczy, przez które przeszliśmy i jakiś doświadczyliśmy, a w rezultacie zobaczyć jak to wszystko wpływa na sposób, jaki odbieramy literaturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, dzięki temu postowi będę miała szansę to porównać. Jestem przekonana, że to zestawienie się zmieni. Na ten czas, zebrałam sobie tych artystów, którzy w jakiś sposób zapadli mi w pamięć. Musiałam bym odświeżyć pewne pozycje książkowe, by zweryfikować, czy rzeczywiście ta sympatia nie jest iluzją, którą wykreowałam na przestrzeni tych kilku lat.\K.

      Usuń
  7. Mam za sobą cztery książki Kinga i pewnie na tym się nie skończy, chociaż nie powiedziałabym, że jestem jakąś wielką fanką. O Colleen Hoover tyle razy słyszałam, a jakoś nigdy nie miałam okazji nic od niej przeczytać. Harry'ego Hole znam z czterech książek, jednej odsłuchanej całkiem niedawno. Twórczość Spindler jest mi całkiem nieznana, a po "Księżniczce z lodu" nabrałam ochoty na inne kryminały Lackberg.
    Kiedyś też zrobiłam takie zestawienie ulubionych autorów, aż mnie kusi, żeby zrobić kolejne i przekonać się co się zmieniło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne kryminały, według mnie, pisze też Mons Kallentoft. Inspiruje się zmysłami, żywiołami i innymi. Gorąco polecam 😇💕

    Pozdrawiam!
    Zatraceni w kartkach

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne zestawienie! King jest świetnym pisarzem i tego mu nie można odmówić, zaś z pozostałych nazwisk to miałam styczność tylko z Lackberg. Nie porwała mnie niestety... Wśród skandynawskich kryminałów niezmiennie króluje u mnie Stieg Larsson, polecam jego trylogię, jeśli nie czytałaś. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 (Nie)banalne przygody literackie , Blogger